piątek, 1 września 2017

6. Król Bólu

6

Król Bólu

Maska na mojej twarzy i inna pod spodem
Zdjęcie ich byłoby jak zdjęcie skóry

Nicholas wyczuł klamkę i otworzył drzwi, przeniósł stopę na trawę. Jego głowa znów wybuchła bólem, gdy podniósł się na zewnątrz i zrobił parę niepewnych kroków. Jego ręce macały przestrzeń przed nim. Z tylnego siedzenia doszedł go nieznacznie utrudniony oddech Elodie. Każdej nocy stawał się trochę bardziej chrapliwy, cięższy.
Noc czy dzień nie różniły się dla niego. Zawsze było ciemno. Szedł naprzód, aż jego ręce dotknęły czegoś twardego i szorstkiego – kory drzewa. Przybliżył się do drzewa i oprał o nie, jego silne ciało znikło pośród cieni. Przez minutę lub dłużej stał, uważnie nasłuchując, by upewnić się, że jest sam. Kiedy uznał, że jest w porządku, wziął głęboki oddech, który zamienił się w cichy przestraszony szloch. Próbował uspokoić serce, ale to nie miało sensu. Największe zagrożenie, najgorszy ból, nie pochodził z zewnątrz, on był w jego głowie. Żadna broń, żadna magia, nic nie mogło go unicestwić. Odkąd zdradził swojego ojca, by ocalić Sarę i jej przyjaciół, Nicholas był zamknięty w swoim własnym piekle.
Złączył swoje dłonie, próbując powstrzymać je od trzęsienia się. Jego ciało pamiętało, co się wydarzyło ostatnim razem, gdy przemówił do Króla Cieni, palący ból furii umysłu trzymał się dniami i nocami i złamał go od środka. I odebrał mu wzrok.
Jego umysł rozpaczliwie podniósł bariery. Nie pozwoli mu tam pójść. Ale Nicholas musiał. Musiał porozmawiać ze swoim ojcem.
Skomlał cicho w ciemności, kształtując swoje myśli, zmuszając umysł do zniszczenia każdej ściany prowadzącej do świadomości jego ojca. I w końcu mu się to udało. Był stabilny i spokojny, tak twardy jak głos Króla Cieni, który rozbrzmiał w jego głowie.

- Ojcze – wyszeptał w ciemność. – To ja. Przykro mi. Wróciłem. Wróciłem do ciebie.

1 komentarz:

  1. Też jestem fanką , naprawdę bardzo się cieszę że zrobiłeś tłumaczenie tej części . Dziekuje Ci

    OdpowiedzUsuń